,,Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli” Ałbena Grabowska-Grzyb. Pierwszy tom wojenno-współczesnej sagi
Miałam przyjemność przeczytać już ,,Lot nisko nad ziemią”, a także ,,Coraz mniej olśnień” Ałbeny Grabowskiej-Grzyb. Przyszedł więc i czas na ,,Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli”.
,,Siedem życzeń” Praca zbiorowa
,,Lot nisko nad ziemią” Ałbena Grabowska-Grzyb
Świetny początek serii
Już po przeczytaniu pierwszych słów wiedziałam, że ta książka będzie inna, niż te, które już czytałam. Lepsza, jeszcze bardziej przemyślana, wciągająca. I wiecie co, wcale się nie pomyliłam. Tak dobrej pozycji nie czytałam już bardzo długo. Bez wątpienia mogę przyznać, że powinna stać się bestsellerem, ponieważ każde zdanie czyta się w tempie ekspresowym, a cała historia jest bardzo interesująca. Co najważniejsze, nie jest to w całości fikcja, bowiem podczas lektury I tomu sagi przeczytamy o postaciach, które żyły naprawdę, jak np. Janusz Korczak.
,,Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli” Ałbena Grabowska-Grzyb
Kasia, z domu Ożarowska, od początku zdawała sobie sprawę, że ten poród będzie inny, niż poprzednio. Jak zwykle wezwano akuszerkę Karwasiową, mężowi Stanisławowi Winnemu polecono zająć się czymś innym, niż kobiecymi sprawami, jednak pojawiły się komplikacje. Kobieta urodziła dwie córki, przy tym umierając. Niedługo potem wybucha I wojna światowa. Niemcy oraz Rosjanie wkraczają do Brwinowa. Czy ród Winnych da radę przetrwać te okrucieństwa, które zapanują w całym kraju? Czy malutkie bliźniaczki przeżyją?
Wciąga od pierwszych stron
Muszę przyznać, że lektura była emocjonująca już od pierwszych stron. Być może zainteresowałam się tą książką ze względu na fakt występowania w niej bliźniaczek i wątku wojennego, jednak to nie to ostatecznie zdecydowało o tym, że tak szybko ją przeczytałam. Ba, ja ją pochłonęłam i nie mogłam się od niej oderwać. Początkowo obawiałam się, jak w przypadku innych książek, małej czcionki, jednak w tym przypadku szczególnie mi nie przeszkadzała. Byłam bardzo ciekawa losów rodu Winnych, którzy być może byli także winni. Nic więcej nie zdradzę, przekonajcie się sami.
Czekam na więcej
Ałbena Grabowska-Grzyb znów zaczarowuje swoich czytelników językiem i historią napisaną prostym stylem. Nie zastanawiajcie się, czy po nią sięgnąć. Po prostu to zróbcie. Jestem przekonana, że nie pożałujecie. A mi, no cóż, nie pozostaje nic innego, jak czekać na dalsze barwne losy głównych i drugoplanowych bohaterów.