Czy każdy książkowy bestseller zasługuje na to miano? Jakie jest Twoje zdanie?
Czy każdy książkowy bestseller zasługuje na to miano? Czy każda książka faktycznie jest warta tej nazwy, czy czytelnicy napędzają sprzedaż?
Sprzedaż rośnie dzięki stałym czytelnikom
Prawda jest taka, że niektóre książki już przed premierą zyskują status bestsellera. Tak naprawdę niektóre z nich faktycznie nie zasługują na to miano, gdyż, szczerze mówiąc, albo mają dużo literówek, albo są nudne jak flaki z olejem. Nie da się ukryć, że stali czytelnicy naciągają sprzedaż ulubionych autorów i już przed premierą książka jest w TOP-kach wśród sprzedawanych powieści.
Czy każdy książkowy bestseller zasługuje na to miano?
Jak już wspomniałyśmy, naszym zdaniem, i nie tylko zresztą naszym – nie. Ile razy podczas przeglądania Facebooka, czy Instagrama możemy natrafić na statusy innych osób, które właśnie burzą się z powodu tego, że sięgnęły po bestseller/bardzo chwaloną książkę, której po prostu nie da się czytać. Nie ukrywamy, że my także w ten sposób się kilka razy nacięłyśmy. Mamy swoich ulubionych pisarzy i nawet w ich dorobku trafi się jakaś słabsza pozycja, a zupełnie inaczej jest jeszcze w przypadku, gdy sięgamy po powieść nieznanego dla nas pisarza. Wtedy może być jeszcze gorzej, bo jego styl/fabuła kompletnie nie muszą przypaść nam go gustu.
Niektóre bestsellery są naprawdę świetne
Nie ma jednak co uogólniać. Niektóre książki, mające status bestsellera, faktycznie zasługują na to miano i naprawdę przyjemnie się je czyta. Druga sprawa jest też taka, że bardzo często ilość stron nie jest adekwatna do ilości tekstu, który mamy w środku, jednak jest to już temat na zupełnie inny wpis.