Taksówki – czy to się opłaca? To zależy…
Niewątpliwym plusem poruszania się taksówką jest fakt, że wysiądziemy pod samymi drzwiami miejsca, gdzie chcemy dotrzeć. Niestety, jest też kilka minusów.Taksówki – czy to się opłaca?
Skąd brać pieniądze na podróże?
Dlaczego letni wypoczynek nie musi być nudny?
Wolimy komunikację miejską
Mówiąc szczerze, jeżeli mamy możliwość poruszania się komunikacją miejską, to ją wybieramy. Jest tańsza, nie zawsze dojedziemy nią do punktu docelowego, czasem musimy parę minut poświęcić na dojście, nieraz się spóźnia. Z racji bycia studentem mamy prawo zakupić bilety ulgowe. Skoro już o tym mowa, jeżeli jesteście w danym mieście i jest opcja zakupu biletu 24-godzinnego skorzystajcie z tego. My tak zrobiłyśmy w Łodzi i zamiast iść pieszo od lokalu do lokalu, po prostu podjechałyśmy przystanek, czy dwa autobusem. Przecież i tak za niego zapłaciłyśmy.
Czasem trzeba wziąć taksówkę
Wracając na studia, zaplanowałyśmy sobie, że jeżeli pojedziemy pociągiem, który ma być planowo 30 minut przed rozpoczęciem zajęć, to spokojnie zdążymy autobusem dojechać na miejsce. Nie przewidziałyśmy jednak tego, że pociąg spóźni się 10 minut, godziny autobusu zostały zmienione, a nam zostało 15 min. na dotarcie na uczelnię. Cóż było robić? Wsiadłyśmy do taksówki stojącej niedaleko dworca, podałyśmy adres i … szczerze mówiąc, liczyłyśmy na to, że za transport zapłacimy ok. 10 złotych. Jakież było więc nasze zdumienie, gdy okazało się, że do zapłaty mamy prawie dwa razy więcej, bo 19 złotych!
Zwracajcie uwagę na cenę
Jak wiecie, są różne sieci taksówek. Warto zwracać uwagę na cenę wyjściową oraz ile płacimy za każdy kolejny kilometr. My tego nie sprawdziłyśmy, bo i tak nie miałyśmy większego wyboru. Albo taksówka, albo się spóźnimy. Decyzja raczej pozostawała nieodwołalna. Wybieramy pierwszą opcję. Wiadomo, że na dworcu te ceny są wyższe, bo i tak, i tak, jeżeli musisz pojechać, to wsiądziesz. Nieważne, czy będziesz miał zapłacić 10, czy 50 złotych. Chciałybyśmy powiedzieć, że jazda taksówką się nie opłaca, ale z drugiej strony nie do końca byłaby to prawda. Jeżeli bowiem nie mamy żadnych zniżek, jedziemy ze znajomymi w kilka osób, wówczas koszty dzielą się proporcjonalnie i wychodzą porównywalne z transportem miejskim. Nie mówimy oczywiście o dalekich odległościach…