Książkę miej zawsze przy sobie. Nigdy nie wiesz kiedy nadarzy się okazja do czytania
Od zawsze wyznajemy jedną zasadę. Książkę miej zawsze przy sobie. Tak naprawdę nigdy nie wiesz, kiedy nadarzy się okazja, by przeczytać choć kilka stron.
Twórczość polska czy zagraniczna? Co Was bardziej przekonuje?
Daj się pochłonąć spotkaniom autorskim
Książkę miej zawsze przy sobie
Tak naprawdę przez pierwsze 18-19 lat życia czytałyśmy, ale nie było tego jakoś bardzo dużo. Zdarzyło się jakoś tak, że miałyśmy inne pasje, zainteresowania i na lektury jakoś nie starczyło nam czasu albo też ochoty. Oczywiście, zapoznawałyśmy się z wszystkimi szkolnymi publikacjami, jednak nie za bardzo czytałyśmy coś ponadto. Niemniej, od kiedy poszłyśmy na studia, gdzie trafiłyśmy do grupy rozpoczynającej naukę języka rosyjskiego (my uczyłyśmy się go już 12 lat), okazało się, że czasu mamy naprawdę bardzo dużo. Zaczęłyśmy od cieńszych książek i bardzo się w to wkręciłyśmy. Nie zawsze jednak jest okazja, by nosić ze sobą książkę, dlatego…
Zainwestuj w tablet lub czytnik
Jest to o tyle wygodna opcja, że waży to bardzo mało, zajmuje minimalną ilość miejsca, a dzięki temu np. dzięki aplikacji Legimi możemy czytać o każdej porze dnia i nocy w dowolnym miejscu, nawet w lesie, gdzie mogą zaistnieć problemy z zasięgiem. Tablet mamy już chyba z 6 lat, może nie jest on najwyższej klasy, ale wykorzystujemy go tylko do czytania. Jakiś miesiąc temu zainwestowałyśmy jeszcze w czytnik e-booków, którego w sumie nie miałyśmy okazji za bardzo wykorzystać, jednak jest w gotowości. W ramach awarii czytamy też na komórce, ale coraz bardziej staramy się od tego odchodzić ze względu na dość małą czcionkę. Dlatego stwierdzenie, żeby Książkę miej zawsze przy sobie sprawdza się zarówno w wersji elektronicznej jak i papierowej.
Uwielbiamy czytać, ale…
zdarzają się też takie dni, że nie mamy na to ochoty. Nie zmuszamy się do kolejnych lektur, dajemy sobie czas na odpoczynek i inne zajęcia. Nie ma się co zmuszać, gdyż czas z książką ma być dla każdego z nas przyjemnością, a nie mordęgą. W tym roku powoli dajemy sobie na luz, jesteśmy więc bardzo ciekawe, jak to będzie wyglądało do końca roku./ Pamiętajmy jednak o tym, że tak naprawdę liczy się jakość a nie ilość przeczytanych publikacji.