Czy taniej znaczy gorzej? Czy za nocleg ,,trzeba przepłacać”?
Czy taniej znaczy gorzej? Czy za nocleg ,,trzeba przepłacać”? Naprawdę nie można przespać się w mniej renomowanym miejscu, oszczędzając przy tym kilka stówek?
Śpij tylko w sprawdzonych miejscach
Tania alternatywa dla *** hoteli
Co dla kogo znaczy gorzej
Wiesz, pewnie mamy różne pojmowanie słowa lepiej i gorzej. Dla jednego lepszy będzie nocleg za 50 złotych za osobę, dla drugiego – taki za 200 złotych. Przeglądając nieraz oferty noclegowe niemalże łapiemy się za głowę. Ekskluzywne hotelu oferują wygody, ale jedna noc kosztuje tyle, co wydamy na całą tygodniową wycieczkę. Na chwilę obecną nie możemy sobie pozwolić na aż takie luksusy, jednak nie śpimy też w jakichś spelunach. Zazwyczaj. Cena noclegów, które wybieramy waha się od ok. 100-120 zł za noc za dwie osoby i uważamy, że jest to ok. Wiadomo, że zawsze lepiej, jak uda się znaleźć coś taniej w dobrych warunkach.
Czy taniej znaczy gorzej?
Czy taniej znaczy gorzej? Niekoniecznie. Wiele zależy od tego, co uda nam się wyszukać. Podczas spania w Zamościu miałyśmy okazję wynajmować kawalerkę, której koszt to było chyba 100 zł/noc, a spały tam 4 osoby. Było to naprawdę bardzo komfortowe, ekskluzywne miejsce, z ręcznikami i wszystkimi specyfikami, ściereczkami do mycia. Nie było się do czego przyczepić, a cena była bardziej niż okazyjna. W Kielcach udało nam się spać w Hostelu Bartek chyba za 30-35 zł/noc. Cena niewygórowana, a warunki wystarczające.
Tanie noclegi
Tańsze noclegi wcale nie muszą być gorsze. Tak naprawdę wiele zależy też od naszego podejścia. Wiadomo, że jacuzzi z bąbelkami za 30 złotych nie dostaniemy, ale względnie eleganckie lokum do spania już tak. Wychodzimy z założenia, że za noclegi nie ma co przepłacać. W końcu tylko tam śpimy przez kilka godzin. Zaoszczędzone w tej sposób pieniądze lepiej przeznaczyć na zwiedzanie atrakcji, które na dłużej utkwią nam w pamięci. Przespać można się praktycznie wszędzie, a wspomnienia pozostaną z nami na zawsze.