Czy rodzinny biznes ma rację bytu? Jak dzielić się zyskami?
Czy rodzinny biznes ma rację bytu? Czy możliwe jest dogadanie się i dzielenie zyskami sprawiedliwie? W jaki sposób to wszystko dograć, by każdy był zadowolony?
Jak zmobilizować się do działania?
Szukaj oszczędności gdzie się da
Od zawsze razem
Od zawsze byłyśmy razem, tak jak to bywa w przypadku bliźniaczek jednojajowych. Jedna szkoła, jedne studia i… niebawem mamy nadzieję, że jedna praca. To wcale nie jest tak, że wszystko musimy robić razem, ale prawdą jest, że jesteśmy ze sobą niezwykle zżyte i trudno nam rozstać się na dłuższy czas. Owszem, z biegiem czasu pewnie założymy własne rodziny. I tak widzimy poprawę na przestrzeni ostatnich lat. Potrafimy wytrzymać bez siebie dłużej niż 5 minut 🙂 Ponad 6 lat temu Paulina założyła własną działalność. Jeśli macie swoją firmę, wiecie jak to jest na początku. Trzeba walczyć o przetrwanie i ledwo starcza na ZUS, a gdzie tu jeszcze reszta wydatków. Obecnie, moja samodzielna firma ma już też kilka lat.
Jak sprawiedliwie dzielić się zyskami?
Jak to w rodzinnym i nie tylko biznesie bywa, trzeba jakoś dzielić się zyskami. W przypadku pracownika na etat nie mamy tego problemu, bo wypłacamy mu pensję minimalną czy taką, jaką mamy ustaloną. Od czasu do czasu możemy pokusić się też o indywidualne premie za dobre wyniki. W naszym przypadku sprawa obecnie wygląda tak, że każda z nas ma swoje zarobki, ale pula pieniędzy i tak jest wspólna.
Czy rodzinny biznes ma rację bytu?
Czy biznes rodzinny ma rację bytu? To wszystko zależy od tego, jak się dogadacie. Zawsze należy liczyć się z tym, że może dojść do konfliktu interesów, różnych zdań i jak wtedy podzielić się klientami? Przecież nie można powiedzieć, że osoba A jest moja, a B Twoja, skoro, powiedzmy, oboje świadczyliśmy usługi. Na szczęście mamy nadzieję, że nas ta sprawa nie będzie dotyczyła… Czas pokaże 🙂