A może słodki poczęstunek do dania głównego? Warto o tym pomyśleć
Restauracje bardzo często serwują darmowe przystawki, które są podawane przed daniem głównym. A może słodki poczęstunek do dania głównego? Co o tym sądzicie?
Taste_it Restaurant w Puszczykowie
Gratis zawsze na plus
Jesteśmy tego typu narodem, że gratis zawsze bierzemy za dobrą monetę. Bardzo często przebywając na wszelkiego rodzaju jarmarkach czy innych tego typu imprezach nie możemy wyjść z podziwu, a zarazem szoku ile ludziom potrzebnych jest gratisów. Wszystko w myśl zasady, że dają za darmo to trzeba brać. Wywołuje to swego rodzaju szok i niedowierzanie, ale nie oszukujmy się, rożni ludzie w Polsce żyją. I żeby było śmieszniej – to ci najbogatsi najczęściej wyciągają ręce po gratisy.
Gdzieniegdzie oferują owoce
Niektóre restauracje wychodzą naprzeciw oczekiwaniom gości i zamiast gratisów, tzw. amus bush, podają owoce. Są one zdrowe, tanie i dość sycące. Klient jedzący danie główne może do tego dojeść jabłko i powinien być w tego powodu zadowolony. Tak naprawdę udając się do restauracji, jeśli nie chcemy stracić kilkudziesięciu złotych, warto być przygotowanym na to, że dany lokal za parę złotych może nam zaproponować co najwyżej wodę 🙂 Nie ma się co nastawiać na gratisy, gdyż możemy czuć się srodze zawiedzeni.
A może słodki poczęstunek do dania głównego?
Słodycze są dobre i tak naprawdę lubi je każdy – od małego brzdąca aż do staruszka. Dlaczego by nie wyjść naprzeciw oczekiwaniom gości i serwować w ramach gratisu np. muffinki? Nie są one drogie w przygotowaniu, a cieszą oko. Podczas naszego pobytu w Restauracji Ciasnej w Toruniu oprócz grzanek z hummusem można było poczęstować się właśnie małymi babeczkami z owocowym nadzieniem. Tak niewiele, a cieszy oko i podniebienie. A może słodki poczęstunek do dania głównego? A dlaczego by nie? Trzeba wychodzić naprzeciw oczekiwaniom gości, a jednocześnie być przy tym dość nowatorskim.