Najlepsze wakacje pod słońcem. Przeżyłeś już takie?
Kiedyś wydawało nam się, że nasze najlepsze wakacje pod słońcem, to te po maturze. Wiecie, 4 miesiące wolnego. Kto by się nie cieszył?
2-3 miesiące wolnego
Na studiach myślałyśmy, że najlepszy czas to taki, kiedy zaliczysz wszystko w terminie i masz 2-3 miesiące spokoju. Szybko doszłyśmy jednak do wniosku, że nie ma nic lepszego, niż obroniony tytuł licencjata. Pół roku później uważałyśmy, że nie mogło spotkać nas nic lepszego, niż wyjazd do Łodzi, w której zakochałyśmy się od pierwszej wizyty. Okazało się jednak, że może.
Najlepsze wakacje pod słońcem
To miały być normalne wakacje. Myślałyśmy, że poleżymy, odpoczniemy, poczytamy książki. Nadrobimy blog. A tymczasem już od pierwszych dni wolnego, wiedziałyśmy, że się pomyliłyśmy. I ze to będą najlepsze wakacje w życiu. Najpierw Śląsk, potem Kraków i okolice, a na koniec Karpacz i 2 zagraniczne wycieczki – do Drezna i Skalnego Miasta. Do tego Trójmiasto i jednodniowe wyjazdy. Czy mogłyśmy sobie wymarzyć lepsze tematy na wpisy? Chyba nie.
Polska ma tyle miejsc do zwiedzenia
Nie zrozumcie nas źle. Kierując się wyborem miejsca na wakacje, czy odpoczynek bierzemy pod uwagę to, co Was mogłoby też zainteresować. Dodatkowo staramy się jeździć w różne krańce Polski, tak, aby każdy znalazł coś w swojej okolicy. Zazwyczaj nie polecamy Wam także sztampowych miejsc które wszyscy znają, tylko staramy się poszukać coś mniej promowanego, ale równie wartego uwagi. Mamy nadzieję, że z powodzeniem nam się to udaje.
Najlepsze wakacje pod słońcem
Jesteśmy przekonane, że Wasze wakacje też były najlepsze pod słońcem. A wiecie dlaczego? Bo spędziliście je tak, jak mogliście, chcieliście i na ile pozwoliły Wam warunki materialne. Bo żeby miło spędzić czas, niekoniecznie trzeba jechać na Bermudy. Czasem wystarczy po prostu rozejrzeć się wkoło, żeby zobaczy, ile codziennych, zwykłych spraw nam umyka. Polska to bardzo ładny kraj, które oferuje turystom wiele malowniczych zakątków kraju. Warto tylko je odkryć. Wystarczy odrobina dobrych chęci.