Praca a życie osobiste. Jak nie przegiąć w żadną stronę?
Praca a życie osobiste. Obie rzeczy są fajne i ważne, jednak należy pamiętać o tym, by nie przegiąć w żadną stronę. Jak tego dokonać?
Złap równowagę
Czasem zastanawiamy się, jak to się dzieje, że niektórym w ciągu dnia udaje się zrobić bardzo dużo, w czasie kiedy my nie zdziałałyśmy prawie nic. Też tak macie? Zapewne wynika to z lepszej organizacji pracy, ale także zawodu, który się wykonuje. Jedne zlecenia wymagają więcej czasu i wysiłku, inne mniej. Niektóre są lepiej płatne, jeszcze kilka możemy wykonywać tylko wolontariacko. Tak naprawdę tylko od nas zależy, w jaki sposób zagospodarujemy 24 godziny, które mamy każdego dnia.
Praca a życie osobiste
Praca pozornie każdemu z nas powinna zajmować 8 h, jeśli pracujemy na cały etat. Kolejne 8 to czas na sen, a pozostałe to chwila czasu na ogarnięcie domowych zobowiązań, zajęcie się dzieckiem, rodziną, teściową. Tak naprawdę doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nigdy nie jest tak różowo. Przy założeniach prowadzenia własnej firmy i za chwilę dużego ZUS-u na pracę poświęcamy o wiele więcej czasu. Dodatkowo nasze zajęcie wymaga od nas dyspozycyjności, więc tak naprawdę prawie zawsze powinnyśmy mieć przy sobie laptopa. Może zdarzyć się tak, że przez jego brak jakieś ubezpieczenie/zlecenie przejdzie nam koło nosa.
Jak nie przegiąć w żadną stronę?
Pieniądze są ważne, bo bez nich nie można zbyt godnie żyć. Nie zmienia to jednak faktu, że odpoczynek jest równie ważny jak praca. Jeśli będziemy na okrągło myśleli o zleceniach i tym, co możemy jeszcze wykonać, tak naprawdę ani na chwilę nie uwolnimy głowy od myśli o firmie/pracy/etacie/podwyżce. Wiemy, że trudno to zrobić, ale najlepszym rozwiązaniem byłoby ustanowienie godzin pracy – godzin relaksu i odstępowanie od tego rytuału w naprawdę wyjątkowych sytuacjach. Wiadomo, że zawsze może wypaść coś niespodziewanego, ale powinniśmy ustalić godne reguły. Każdy chce odpocząć, a nie cały czas gonić za pieniądzem. Z tego też powodu praktycznie całe wakacje spędziłyśmy na urlopie, wcześniej uprzedzając klientów o tym, że w tych dniach nas nie ma.