W jaki sposób możemy sobie pozwolić na 2-miesięczne wakacje? Też możesz?
Zdjęcie typowo wakacyjne, jednak specjalnie nie używamy słowa urlop. W jaki sposób możemy sobie pozwolić na 2-miesięczne wakacje?
Dlaczego samochody najlepiej kupować pod koniec roku kalendarzowego?
Szeroka oferta gadżetów reklamowych
Wakacje to nie urlop
Warto już na samym wstępie zwrócić uwagę na to, że specjalnie we wpisie nie pada słowo urlop. Urlop wcale nie jest dla nas równoznaczny ze słowem wakacje. Te ostatnie to po prostu przerwa międzyszkolna, która pozwala uczniom na różnych etapach odpocząć od końca czerwca do początku września lub października. Tym sposobem z racji tego, że zajmujemy się korepetycjami też możemy sobie pozwolić na 2-miesięczne wakacje.
W jaki sposób możemy sobie pozwolić na 2-miesięczne wakacje?
Właśnie dzięki temu, że przez pozostałe 10 miesięcy udzielamy uczniom korepetycji przez 2 wakacyjne możemy sobie pozwolić w tym względzie na odpoczynek. Druga sprawa jest taka, że doskonale zdajemy sobie sprawę sprawę, że w letnich miesiącach po prostu nie zarobimy. Zainteresowanie jest wtedy zerowe. Nadzieją może być jakiś zbłąkany poprawkowicz, który i tak pewnie nie ma zbyt wielkiej chęci do nauki. Z tego też względu wiemy, że praktycznie cały czerwiec, lipiec i sierpień możemy poświęcić na inne zajęcia.
Czy nic nie robimy w wakacje?
To nie jest tak, że przez 3 miesiące w roku nic nie robimy. Po prostu nie zajmujemy się wtedy udzielaniem korepetycji. Sporo dni odchodzi nam wtedy na podróżowanie i spisywanie relacji na bloga, tworzenie nowych treści, prowadzenie mediów społecznościowych. Lubimy także z wyprzedzeniem planować statusy, szykować sobie gotowe zdjęcia do dodawania w najbliższych dniach. Cały czas w ciągu ostatnich kilku lat zajmujemy się także ubezpieczeniami; dwa lata pod rząd jeździłyśmy na kolonie. Wakacje to dla nas nie jest urlop, to po prostu przerwa od całorocznych korepetycji.