Czy przedłużający się urlop to coś złego? Wszystko zależy od kontekstu
Czy przedłużający się urlop to coś złego? Niekoniecznie musi oznaczać on to, że dana osoba jest leniwa. Czasem jest to sytuacja losowa lub zdrowotna.
Wakacje – czas pracy czy wypoczynku?
Urlop niekoniecznie oznacza osobę leniwą
Bardzo często osoba, która prowadzi własną działalność gospodarczą, kojarzy nam się ze szczytem naszych marzeń. Pracujemy kiedy chcemy, w godzinach, jakie nam odpowiadają, nie mamy nad sobą zrzędliwego szefa… Długo by można tak jeszcze wymieniać. Najważniejszym, czego zazdrościmy osobom na swoim jest pewnie nieograniczona ilość dni wolnych. Czy jednak faktycznie tak to wygląda? Należy pamiętać, że nie ma sensu porównywać się do innych. Ilość wolnych dni wcale nie musi oznaczać, że osoba jest leniwa, a może np. niezdolna do pracy.
Jak wyglądają wolne dni we własnej firmie?
Na prowadzenie dwóch oddzielnych firm i nie pracowanie na etacie zdecydowałyśmy się z bardzo różnych względów, o których nie będziemy w tym wpisie pisać. Prawda jednak jest taka, że kwestia dni wolnych, przeznaczonych na ,,odpoczynek” znajdowała się na samym dole naszej listy. O wiele ważniejsze były inne kwestie. Jak już doszło co do czego, to wolnych dni we własnym biznesie mamy o wiele mniej niż przeciętny Polak pracujący na etacie. Nie wliczamy w to wolnych weekendów, bo większość społeczeństwa też je ma. Mamy naprawdę bardzo mało wolnych dni, w ciągu tygodnia/wakacji, w które możemy naprawdę odpocząć. Wyjazd na kolonie jest też pracą!
Czy przedłużający się urlop to coś złego?
Nie, naszym zdaniem, przedłużający się urlop niekoniecznie musi oznaczać coś złego. Jak już wspomniałyśmy, przedłużony urlop nie oznacza osoby leniwej. Warto jednak mieć świadomość tego, że im dłużej odpoczywasz przy prowadzeniu własnej działalności, tym mniejszą masz szansę na to, że w ogóle wystarczy Ci na opłacenie ZUSu. Czasem są też takie sytuacje, kiedy nie zarabiamy niezależnie od nas. My np. prowadzimy korepetycje, więc wiemy, że okres praktycznie od początku czerwca do połowy września + ferie, święta, przerwy w nauce są dla nas wyłączone z zarobku. Z tego też powodu nie zajmujemy się tylko tą jedną dziedziną w naszych biznesach.