Wywiad o ,,Krainie niesłabnącej przyjaźni” na profilu ZHP. Wspaniała pamiątka
Wywiad o ,,Krainie niesłabnącej przyjaźni” na profilu ZHP ukazał się dzięki rozmowie z dh Wiktorią Tobolewską.
Dlaczego zdecydowała się druhna umieścić harcerzy w swojej książce jako głównych bohaterów?
W pierwszych kilku opowiadaniach główni bohaterowie tj. Dorcia, Tadek i Maciek nie są jeszcze harcerzami. Następnie jednak wyjeżdżają na wypoczynek do Białej k/Tucholi (baza HOSW Hufca Tuchola), gdzie podpatrują, jak inni harcerze w ciekawy sposób spędzają swój wolny czas. Gdy dowiadują się, że jest możliwość dołączenia do drużyny w ich szkole postanawiają sprawdzić, jak to będzie wyglądało. Z czasem dołącza też do nich Renia, czwarta przyjaciółka od 4 do 12 opowiadania.
Zdecydowałam się na umieszczenie harcerzy w roli głównych bohaterów historii z tego powodu, iż:
– sama jestem harcerką od 19 lat i wiem, jaka to jest przygoda życia,
– była to możliwość opisania tego, jak naprawdę wygląda harcerstwo,
– Dorcia, Tadek, Maciek i Renia są zwyczajnymi dziećmi, nie mają żadnych nadprzyrodzonych zdolności.
Postanowiłam pokazać, że do Związku Harcerstwa Polskiego może dołączyć każda osoba niezależnie od tego gdzie dokładnie mieszka, jaki jest jej status materialny, czy zachowanie. To ostatnie zawsze przy odrobienie chęci można zmienić J
Starałam się w tej książce pokazać, jak ważną ideą jest szerzenie harcerstwa i konkretnych postaw. Nawet mimo nie bycia harcerzami Dorcia, Tadek, Maciek i Renia są uczynni, pamiętają o innych, starają się pomagać w taki sposób, jaki mogą. To akurat może robić każdy.
W książce istnieją też prawdziwe miejsca, jak HOSW w Białej k/Tucholi, gdzie nasza drużyna została bardzo ciepło przyjęta przez dh Komendantkę Hufca hm. Danutę Słomę oraz opiekuna bazy hm. Jarosława Słomę i wszystkie inne osoby, które tam pracowały. Uważam, że warto jest promować dalej tak magiczne miejsca!
Czy książka jest kierowana tylko do dzieci z ZHP?
Jak już wspomniałam, we wszystkich opowiadaniach tematyka opiera się na wartościach, które są inspiracją do zastosowania ich także we własnym życiu. W związku z tym na pewno nie jest to pozycja skierowana wyłącznie do dzieci z ZHP.
Główni bohaterowie przeżywają różne przygody. Wyjeżdżają na wycieczkę do naprawdę istniejących Gniezna i Trzemeszna, odwiedzają tam bar TeleObiadki, w którym faktycznie można zjeść pyszne naleśniki i nie tylko, biorą udział w grze po mieście. Oprócz tego mają możliwość spędzenia jednego dnia na odpoczynku, pomagają starszym i organizują przyjemny czas dla dzieci z Domu Dziecka.
Wartości przekazywane we wszystkich historiach są na tyle uniwersalne, że naprawdę jest to pozycja idealna dla dzieci także spoza Związku.
Także ze względu na bajkowe ilustracje namalowane przez Olgę Vitos jest to wydanie, które okaże się interesujące w zestawieniu ciekawej treści z pięknem rysunków.
Czego dzieci mogą nauczyć się z tej książki?
Wszystkie zawarte w tej książce historie opierają się na cechach, które dla każdego z nas powinny być normą. Dzieci mogą się z niej nauczyć:
– że dobrze jest być bezinteresownym,
– jak należy zachowywać się na wycieczce,
– że czasami najważniejsze jest poświęcenie swojego czasu zupełnie obcym osobom,
– iż można działać nawet w mniejszych grupach, a poparcie dorosłych względem rozsądnych działań na pewno będzie zaaprobowane.
Dorcia, Tadek, Maciek i Renia wybierają się także na prawdziwy harcerski obóz, obchodzą Boże Narodzenie i Wielkanoc. Nie jest to przesłodzony zbiór o tym, że wszystko im się udaje. Kluczowe jest ostatnie opowiadanie, w którym udzielają wywiadu przewodniczącej szkolnej gazetki na temat tego, czy są superbohaterami.
Czy bajka o harcerzach może wspierać rozwój dziecka?
Uważam, że jak najbardziej jest się czym inspirować i wykorzystywać poszczególne elementy w rozwoju dziecka. Powinien on być oparty na pozytywnym działaniu, a takie właśnie są konkretne przygody głównych bohaterów. Ta czwórka udowadnia, iż nie ma problemu z tym, by działać zgodnie z własnymi chęciami.
Nie jest dla nich przeszkodą to, że Renia przypadkowo stała się najpierw ich koleżanką, a następnie też przyjaciółką. Poszczególne opowiadania dają gotowe rozwiązania na to, w jaki sposób można przeprowadzić rozmowę z innymi osobami, jak nawiązać nowe znajomości. Wyjaśnione jest także to, dlaczego tak ważna jest bezinteresowna pomoc i poświęcenie innym swojego wolnego czasu.
Czy coś, czego nauczyła się druhna w harcerstwie, pomogło w napisaniu tej książki?
Na pewno z tego miejsca pragnę podziękować
dh hm. Stanisławie Szymańskiej – wieloletniej Komendantce Hufca ZHP Trzemeszno,
dh hm. Helenie Małolepszej – pierwszej drużynowej Drużyny Harcerskiej, do której należałam,
dh pwd. Beacie Marciniak – drużynowej i szczepowej za czasów gimnazjum i szkoły średniej.
dh pwd. Adrianie Bętkowskiej – zastępowej ,,Brzósek”
za zaszczepienie we mnie PASJI i MIŁOŚCI do harcerstwa. To właśnie dzięki wspólnemu działaniu i chęci niesienia pomocy bardzo wiele udało mi się osiągnąć.
Na pewno w napisaniu tej książki pomogło mi to, iż sama brałam udział w obozach, biwakach, a teraz jestem współorganizatorką różnych aktywności dla Drużyny Harcerskiej.
Staram się nie zamieszczać w opisywanych historiach zdarzeń, które miały miejsce naprawdę, jednak na pewno są one dla mnie inspiracją do niektórych scen.
Bez wątpienia jest to dla mnie bardzo ciekawa pisarska przygoda, dzięki której poprzez literaturę mogę zachęcać kolejne dzieci do dołączenia do ZHP. Jest to prawdziwa przygoda życia i cieszę się, że już przed 19 laty ja również zdecydowałam się na jej odbycie.
Ta niekończąca się droga trwa do dziś…