Tajniki pracy blogera: Wyjdź poza schemat. Nie ograniczaj się
Wyjdź poza schemat. Cóż to oznacza dla zwykłego blogera? A może to, żeby blog książkowy nie był stricte o książkach?
Książkowy lifestyle
O ile jakiś czas temu wybuchł bum na blogi lifestylowe (sama dałam się mu ponieść na moim osobistym blogu), o tyle na tych stronach był istny misz-masz. Książki, kuchnia, podróże, kosmetyki. O ile autor zadbał o większy lub mniejszy porządek, wszystko było w porządku. Gorzej, jeżeli skuszony propozycją współprac brał wszystko i w efekcie zrobił ze swojego miejsca w sieci śmietnik. Wybaczcie, ale trudno inaczej nazwać to, gdzie na blogu przewijało się wszystko, zaczynając od karmy dla kotów, a kończąc na bieliźnie. Ale nie o tym chciałam. Blogi książkowe nie muszą dotyczyć stricte książek, czego przykładem może być Wiola z Subiektywnie o książkach, która powoli obok wywiadów, recenzji, patronatów, zaczyna wprowadzać elementy tzw. lifestylu książkowego. Jesteśmy niemalże pewne, że z czasem blogi typowo książkowe wyjdą poza schemat dodawania recenzji, czy relacji z targów na rzecz poszerzenia tematyki, jak zrobiła to np. Ania z Myśli i słowa wiatrem niesione, dodając na swoim blogu zakładkę Podróże (wcale nie rozpatrywaną w kontekście iście czytelniczym).
Wyjdź poza schemat
Wydaje mi się, że trzymanie się ogólnej tematyki jest ciekawe do pewnego czasu, bo, nie oszukujmy się, z czasem zacznie nam brakować pomysłów, będziemy chcieli coś zmienić, ale przez obawę, że czytelnicy odejdą, nie zdecydujemy się na zmiany. Odejdą to odejdą, na ich miejsce przyjdą nowi. Poza tym, nie od razu trzeba radykalnie zmieniać swoją tematykę. Piszesz bloga kulinarnego? Może obok przepisów dodasz także recenzje lokali w Twoim mieście, czy relacje z targów, festiwali kulinarnych? Np. Asia z Krzywej Prostej obok typowego lifestylu wprowadziła przepisy kuchni bezglutenowej, które cieszą się dużym zainteresowaniem.
Nie trzymaj się przetartych szlaków
Chcemy Wam pokazać, że to, że jakiś blog stał się popularny na samych przepisach, podróżach, czy recenzjach książek, nie znaczy, że wpisy pomieszane nie będą cieszyć się zainteresowaniem. Pamiętajcie jednak o umiarze. My same nie mamy bloga stricte podróżniczego, ale kuchnia, czy kategoria książek się wokół tego obraca. Nie dodajemy kosmetyków, bo, po pierwsze, się na tym nie znamy, a, po drugie, nie są nieodłącznym elementem podróży. Tak więc, nie bójcie się eksperymentować. Pochwalcie się także, jakie kategorie udaje Wam się łączyć na Waszych blogach.