Wyjazdowy detoks. Zresetuj się i nabierz sił do działania
Przyznajcie sami przed sobą, kiedy ostatnio byliście na jakimś wyjeździe. Ale nie służbowym, nie takim, na którym załatwialiście jakieś sprawy. Chodzi nam o taki, na którym nie musieliście nic robić, a śniadanie mieliście prawie że podane do łóżka. Wyjazdowy detoks – czas start!
Miasta, z którymi czujemy chemię
Czy warto odwiedzić Trójmiasto?
Wyjazdowy detoks
Czytając któryś z wpisów Marysi z Oczekujac dotyczący wyjazdu dla przyjemności, naszła nas myśl, kiedy właściwie my ostatnio byłyśmy gdzieś, gdzie nie musiałyśmy się śpieszyć i nikt nas nie poganiał. Gdzie mogłyśmy w spokoju poznać nowy teren, gdzie miałyśmy pozornie nieograniczoną ilość czasu i mogłyśmy robić to, na co przyszła nam ochota. Plany mogłyśmy zmieniać w ostatniej chwili i nic się nie działo. I tak wyszło nam, że był to chyba wyjazd do Łodzi w listopadzie 2014 r. Potem przyszła zima, pewne zawirowania i właściwie dopiero na wiosnę wróciłyśmy do naszych wyjazdów.
Nieważne jest miejsce
Nie chodzi o to, aby jechać nie wiadomo gdzie i nie wiadomo za jaką sumę. Może to być wyjazd do domków letniskowych oddalonych 50 km od Waszego miejsca zamieszkania. Nie musicie na to wydawać kroci. Chodzi jedynie o to, aby się zresetować, zmienić miejsce stałego zamieszkania. Pooddychać innym powietrzem. Zobaczyć nowe miejsca, jeżeli macie na to ochotę. Nie musicie chodzić po muzeach, oglądać wystaw. Ale na przykład na obiad w restauracji moglibyście już pójść. Dobrze byłoby, gdybyście zamówili sobie opcję z wyżywieniem albo stołowali się w lokalach. Tak, aby ten wyjazd był inny, niż wszystkie dni, które spędzacie w domu.
Przygoda, przygoda…
Ostatnio zauważyłyśmy, że gdy za długo przebywamy w jednym miejscu zaczyna nam się to nudzić. Wszystko zaczyna być do siebie podobne, a ulice zlewają się ze sobą. Wtedy niewiele się zastanawiając planujemy sobie wycieczkę do dowolnie wybranego przez nas miasta. Nie musi to być wyjazd tygodniowy. Podczas wyjazdów 2-3 dniowych, jeżeli jest taka możliwość, lubimy odwiedzić kilka miejsc za jednym razem. Stawiamy wówczas na aktywny wypoczynek, jednak nie zmuszamy się do niczego. Jeżeli nie mamy ochoty czegoś zrobić, choć wcześniej miałyśmy to w planach, po prostu odpuszczamy. Przecież nic się nie stanie, jeżeli posiedzimy przez ten czas wygrzewając się w słońcu na parkowej alejce. Chodzi o to, aby się wyluzować, być może poznać nowych znajomych. Zmiana klimatu jest niezbędna, aby funkcjonować jeszcze wydajniej. My w tym roku na dłużej zamierzamy odwiedzić Warszawę, Lublin-Nałęczów, Chorzów-Katowice-Kraków. A Wy, jaki kierunek obierzecie?