Własny biznes to nie wczasy. Wiesz o tym?
Własny biznes to nie wczasy. Nie, Twój znajomy nie może wyskoczyć na minutkę, porozmawiać z Tobą w tej chwili i wykonać innych rzeczy, które Tobie wydają się naglące w danym momencie.
Schematu prowadzenia rozmów ucz się od przedsiębiorców
Vespula. Polska marka handmade
Własny biznes to nie wczasy
Wielokrotnie pisałyśmy już o tym, że obie prowadzimy własne firmy. Jedna z nich ma już ponad 4 lata, druga prawie 3. Nie są to wczasy, choć wielu osobom może się tak wydawać. Owszem, mamy nienormowany czas pracy i możemy same decydować o tym, co w danej chwili będzie robić. Druga strona medalu jest taka, że jeżeli nie ma klienta – nie ma też pieniędzy, jednak niektórzy zdają się nie zwracać uwagi na ten drobny mankament.
Nie wyskoczę na minutkę
Pracę każdego człowieka należy szanować. Jedni pracują nocami, drudzy na zmiany, jeszcze inni popołudniami. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i tak jest stworzony grafik danej firmy, by w pełni wykorzystać pracownicze możliwości. W naszym przypadku zdarzyło się tak, że pracujemy przede wszystkim popołudniu. Nie mamy więc możliwości planowania sobie wtedy innych aktywności, skoro wiemy, że będziemy wtedy zajęte. Owszem, czasami wyskoczy coś ważnego i trzeba poprzekładać, jednak wiąże się to z dodatkową aktywnością i ustępstwem ze strony zainteresowanego.
Każdy z nas ma określone godziny pracy
To, że ktoś ma własną działalność nie oznacza, że nie ma co robić. Osoby, które pracują na etacie otrzymują stałą pensję, premię za dobrze wykonane zadania. Ktoś z własną firmą nie ma podstawy, która co miesiąc wpływa na jego konto. Trzeba pracować więcej lub mieć lepszą stawkę za wykonane zadania. Nie traktuj kogoś z własną firmą jako kogoś, kto może w każdej chwili wyjść, porozmawiać, czy coś wykonać, bo tak nie jest. Osoby na etacie też nie wychodzą w czasie pracy, prawda?