Tu i teraz #2/2018. Podsumowanie lutego 2018
Tu i teraz #2/2018
Niedawno dopiero co pisałyśmy podsumowanie stycznia, a tu już kolejne 28 dni za nami. Luty coś krótki, z jednej strony przyniósł spokój, z drugiej podenerwowanie i zmęczenie. Delikatne ocieplenie na początku, zapoczątkowało siarczyste mrozy w ostatnich dniach. Śniegu jak nie było tak nie ma, ferie zakończone, trochę wyjazdów odbytych. Same jesteśmy ciekawe, co przyniesie nam marzec!
Słucham, czuję się
Słucham: Jak zwykle, nic w kwestii muzycznej się nie zmieniło. Jak muzyka nigdy nie była zbyt ważna w naszym życiu, tak jest nadal. Trzeba jednak przyznać, że na studiach uwielbiałyśmy wyjścia z zajęć do filharmonii, z chęcią ponownie wybrałyśmy się, czy to do tego, czy innego kulturalnego miejsca.
Czuję się: Nowy rok nie bardzo sprzyja nam pod względem ustabilizowania życia. Od lekarzy do kolejnych specjalistów, czujemy się więc przemęczone. Przydałby się jakiś dłuższy wypoczynek, chociaż, szczerze mówiąc, czego nie mówić by o idei slow life, czyli powolnego, uważnego życia wyjdzie nam ona chyba na zdrowie. Brak nerwów, wsłuchiwanie się w swoje potrzeby, pielęgnowanie więzi – to wszystko sprawi, miejmy nadzieję, że już niebawem zapanuje u nas ład i porządek.
Chciałabym, jestem wdzięczna, pracuję nad
Chciałabym: aby było już lato! Miesiące od czerwca do września zapowiadają się w miarę pozytywnie, jeśli chodzi o kwestie biznesowo-zarobkowe, będzie więc może trochę luzu. Miejmy nadzieję, że kwestie zdrowotne też zdążą się ustabilizować i na zlot w Gdańsku pojedziemy razem. W ogóle cieplejsze dni sprzyjają poszukiwaniu nowych miejsc do odwiedzenia, też tak macie?
Jestem wdzięczna za: to, że żyjemy, mamy co zjeść, gdzie mieszkać. Tegoroczna zima znów pokazuje skalę zjawiska bezdomności, nie nam jako ludziom oceniać, czy to kwestia zawalenia życia, czy przypadku. Każdy z nas powinien mieć prawo do ciepłego posiłku i kąta, gdzie mógłby spokojnie spędzić noc. Tymczasem odnotowano już kilkadziesiąt śmiertelnych ofiar mrozów.
Pracuję nad: chwilowo nad niczym konkretnym, może nad tym, aby być bardziej zdyscyplinowanym i uporządkowanym. Ostatnio z inicjatywy Martyny zaczęłyśmy robić porządki w pokoju, rzeczy do oddania przybywa, a miejsca, jak nie było tak nie ma 😉 Śmiejemy się, że to kwestia ,,luźniejszego” ułożenia tego, co już mamy.
Cieszę, uczę się, czytam, oglądam, czekam!
Cieszę się: z jednej strony, że ferie już za nami i powoli wracamy na właściwe tory. Z drugiej zaś nie były one do końca takie, jakich byśmy oczekiwały. Zdarzenia niezależne od nas miejscami pokrzyżowały nam szyki. Udało się jednak zorganizować to, co zaplanowałyśmy, nawet jeśli bez czynnego udziału.
Uczę się: delegowania zadań i tego, że jedna osoba nie jest w stanie zbawić całego świata. O ile jeszcze rok temu same z chęcią wyręczyłybyśmy każdego, kto stanie na naszej drodze, o tyle teraz okazuje się, że my też potrzebujemy przestrzeni tylko dla siebie, a praca dla bycia wyzyskiwanym nie do końca nas interesuje. Wróciłyśmy znów do harcerstwa, trochę na własnych zasadach, trochę jednak z potrzeby działania na rzecz innych. W granicach rozsądku oczywiście.
Czytam: luty może nie był zbyt rozmaity pod względem czytelniczym. Znów udało mi się przeczytać 9 książek, ciekawa jestem, czy uda się zrealizować cel założony na ten rok w postaci 150 lektur przez 365 dni. Nawet jeśli nie, najważniejsze, że publikacje, którym poświęcam czas, sprawiają mi dużo radości. Martyna jak zwykle postanowiła zapoznać się z wszystkimi książkami autorstwa Agaty Christie, więc i ich nie mogło zabraknąć w miesięcznym zestawieniu.
Oglądam: wiosna z jesienią to taki czas, kiedy w telewizji znów pojawiają się nowe sezony uwielbianych przez wszystkich seriali i programów rozrywkowych. Już niebawem ,,Druga szansa”, zaczęłyśmy oglądać nową edycję ,,Agent: Gwiazdy”, z chęcią poświęciłybyśmy czas jeszcze jakiejś nowej produkcji, ale wydaje nam się, że znów może dojść do tego, że zakopiemy się w tym wszystkim, całkowicie tracąc czas na odpoczynek i życie prywatne.
Czekam na: tak, jak już pisałam, wiosnę, ciepłe dni, biwakowanie pod namiotem, bliższe i dalsze wyjazdu. Na LATO!
Lista przeczytanych książek
Paulina
- ,,Górnicy PL” Karolina Macios
- ,,Fallen Crest. Akademia” Tijan Meyer
- ,,Moje miejsce na ziemi” J. Daniells
- ,,Troje na huśtawce” Natasza Socha
- ,,Kłopoty mnie kochają” Joanna Szarańska
- ,,Szpilki za milion” Izabela Szylko
- ,,Bracia Slater. Alec” L. A. Casey
- ,,Bracia Slater. Keela” L. A. Casey
- ,,Pokojówka miliardera” Marie Benedict
Martyna
- ,,Niedoskonali” Danielle L. Jensen
- ,,Smocza Straż” Brandon Mull
- ,,Matnia” Małgorzata Łatka
- ,,Na skraju załamania” B. A. Paris
- ,,Cinder i Ella” Kelly Oram
- ,,Słowo i miecz” Amy Harmon
- ,,Grzech zaniechania” Małgorzata Rogala
- ,,Kocham Cię bez słów” Abbi Glines
- ,,Reguła nr 1″ Marta Guzowska
- ,,Światło o Poranku” Krystyna Mirek
- ,,Pokojówka miliardera” Marie Benedict
- ,,Tajemniczy przeciwnik” Agata Christie
Lista obejrzanych filmów
- ,,Azyl” (2017)
- ,,Tedi i Mapa Skarbów” (2017)
W kwestii filmów znów nic się nie zmieniło. Plany były, ale mówiąc potocznie, się zmyły i luty zostaje z 2 obejrzanymi ekranizacjami, z czego ,,Azyl” był naprawdę genialny. Opowiada o małżeństwie Żabińskich, podobnie jak najnowsza książka Marii Paszyńskiej – ,,Willa pod Zwariowaną Gwiazdą”.
Czy luty, mimo, że krótki, był dla Ciebie łaskawy? Jak wspominasz ostatnie 4 tygodnie?