Restauracja Krzesełko w Gnieźnie. Krzesełka widać na każdym kroku
W ostatnim czasie postanowiłyśmy poszukać nowych wartych uwagi miejsc na kulinarnej mapie pierwszej stolicy Polski. Restauracja Krzesełko w Gnieźnie przy ulicy Rynek 9 stała się naszym kolejnym celem. Czy było warto?
Bistro Caffe Zielony Stół w Gnieźnie
Lokal w samym centrum rynku
Jeżeli jesteśmy mobilni nie robi nam większej różnicy fakt, gdzie znajduje się miejsce obiadowe, czy spotkania ze znajomymi. Warto jednak zatrzymać się w jakimś przytulnym wnętrzu, a takim właśnie jest Restauracja Krzesełko w Gnieźnie. Praktycznie w samym centrum rynku, po wyjściu na ulicę idąc w dół mamy przepiękny widok na Katedrę, którą polecamy odwiedzić i zwiedzić, m.in. przez wzgląd na znane w szerszej skali Drzwi Gnieźnieńskie. Wróćmy jednak do ,,Krzesełka”. Już na zewnątrz na rogu widzimy logo oraz szyld z wizerunkiem krzesła. Aby wejść do lokalu musimy pokonać kilkanaście schodów (nie będzie problemu z wniesieniem tam wózka). Wchodzimy i dzieje się magia.
Restauracja Krzesełko w Gnieźnie
Naszym oczom ukazują się dwie przestronne sale utrzymane w kolorystyce żółto-czarnej z dużą ilością roślinności, którą ostatnimi czasy jesteśmy zafascynowane. Przepiękny stosowany wystrój sprawia, że czujemy się jak w domu. Nie ma niepotrzebnego nadęcia. Po przejściu do sali, gdzie znajduje się bar naszym oczom ukazuje się przepiękna ściana-tapeta z wizerunkami krzesełek. Ostatni raz taki zabieg mogłyśmy oglądać np. w Naleśnikarni Gramofon w Bydgoszczy. Restauracja Krzesełko w Gnieźnie także postawiła na drobne akcenty związane z nazwą. Menu nie jest zbyt obszerne, jednak bez problemu zjemy tutaj przekąski, zupy, dania główne, sałatki, czy desery. Znalazło się także kilka opcji wegetariańskich.
Miła obsługa i przytulne wnętrze
Restauracja Krzesełko w Gnieźnie może pochwalić się przytulnym wnętrzem, o którym już wspomniałyśmy, ale także miłą, nienarzucającą się obsługą. Pani pracująca tam na początku września 2020 roku była bardzo miła, pojawiała się ,,na czas”. Zamówiłyśmy rosół, który podany został z wieloma kawałkami mięsa, makaronem oraz marchewką. Z dań głównych poprosiłyśmy o wegetariańskiego burgera z karmelizowanym burakiem w towarzystwie frytek podawanych z autorskim pomysłem przypraw. Na deser ciasto dnia – z dodatkiem kajkamu na kruchym cieście. Za całe zamówienie zapłaciłyśmy 50 złotych. Wszystkie dania były bardzo smaczne. To idealne miejsce na niedzielny obiad, czy spotkanie w gronie znajomych. Bardzo spodobały nam się także wieszaki na odzież wierzchnią w formie… krzesełek! Takie drobne elementy budują właśnie klimat lokalu przy ulicy Rynek 9 . Sprawdź sam, czy i Tobie przypadnie do gustu.