Przepraszam, czy to pociąg do… Upewnij się zanim wsiądziesz
Przepraszam, czy to pociąg do… Wrocławia, Torunia, Gdańska. Ile razy słyszeliście takie pytanie wypowiedziane przez pasażera po wejściu do pociągu? My niejeden raz.
Wodne atrakcje dla dzieci i młodzieży
Ile pieniędzy dać dziecku na wyjazd?
Jak Babcia jechała koleją
Najpierw chciałybyśmy przytoczyć rodzinną opowieść o tym, jak to się kiedyś koleją jeździło. Otóż, nasza Babcia, a musicie wiedzieć, że była to kobieta nietuzinkowa, pewnego razu wybrała się do Inowrocławia. Na stacji okazało się, że kupując bilet, zapomniała pakunku, szybko się więc wróciła. Miała dosłownie ostatnie chwile, wskoczyła do wagonu, drzwi się zamknęły. Mijają sekundy, a jej się coś nie zgadza. Przecież pociąg jedzie w przeciwną stronę, niż ona chciała. Niewiele myśląc, ,,przeprosiła” stojących w drzwiach żołnierzy i… wyskoczyła z pociągu. Dzisiaj nawet o tym nie myślcie!
Przepraszam, czy to pociąg do…
Upewnij się, wsiadając, czy pociąg, którym zamierzasz podróżować jest na pewno tym, do którego właśnie wsiadłeś. Ostatnio, krótko przed Świętami, wsiada jedna dziewczyna i pyta: ,,Przepraszam, czy to pociąg do Włocławka?”. Ja, nieco zdziwiona, odpowiadam ,,Nie. Do Poznania. To w przeciwnym kierunku”. Chwila moment i już jej nie widziałam. Jak widać, czasem warto zapytać, niż urządzić sobie wycieczkę w zupełnie inne regiony Polski, niż te, w które chcielibyśmy dotrzeć.
Sprawdź kierunek na pierwszym wagonie
Zawsze sprawdzamy peron, z którego ma odchodzić nasz pociąg, ale czasem są zmieniane tory, innym razem wjeżdża na inny, niż powinien. Z tego też powodu, mimo, że nieraz musimy się trochę przespacerować po peronie, sprawdzamy na pierwszym wagonie kierunek jazdy. Czasem zdarza się tak, że z boku są wywieszone miejscowości główne i miejsca, przez które ten kurs będzie przejeżdżał. Warto też słuchać komunikatów. Choć wiadomo, lepiej dwa razy sprawdzić, niż potem żałować.
Upewnij się, że to właściwy peron
Czasem można zdarzyć się tak, że mamy mało czasu na przesiadkę, jesteśmy spóźnieni, nie mamy czasu zastanawiać się, czy to na pewno nasz pociąg, o peronie w tej gonitwie zupełnie zapominamy. W takim przypadku rekomendujemy po wejściu do wagonu zapytać: ,,Przepraszam, czy to pociąg do…”, a w momencie, gdy uzyskamy odpowiedź twierdzącą, spokojnie zająć miejsce i uspokoić oddech. Dokładnie wiemy o czym mówimy, kilka razy zdarzyło nam się bowiem biec na ostatnią chwilę, bo chciałyśmy zdążyć na wcześniejszy pociąg, który niekoniecznie był w naszych planach. I pamiętajcie, nie dajmy się zwariować.