Plan 4-dniowej wycieczki na Mazury. Nieoczywiste miejsca
W dzisiejszym wpisie przedstawiamy Wam plan 4-dniowej wycieczki na Mazury. Mamy nadzieję, że będziecie mieli się czym zainspirować.
Co warto zobaczyć w Kętrzynie?
Mazurolandia i Park Miniatur Warmii i Mazur w Parczu
Plan 4-dniowej wycieczki na Mazury
DZIEŃ 1
Naszą wycieczkę rozpoczynamy z serca Wielkopolski, czyli Trzemeszna k/Gniezna. Do Kętrzyna udało nam się dotrzeć w granicach 10 i od razu udałyśmy się na zwiedzanie zamku i baszty. Wstęp do pierwszej budowli był tego dnia bezpłatny, dość sprawnie obeszłyśmy wszystkie atrakcje. Kawałek na lewo, patrząc na front zamku znajduje się baszta, do której kupuje się osobny bilet. Tutaj można zobaczyć średniowieczną kuchnię. Na wprost zamku znajduje się wieża widokowa w kościele, na którą także warto się wspiąć. Obiad zjadłyśmy nieopodal i wyruszyłyśmy do Owczarni.
Owczarnia to Muzeum Mazurskie. Droga wiedzie nieco przez las bez drogowskazu, należy jechać prosto tak daleko aż po lewej stronie zauważycie tablicę informującą o tym miejscu. Następnie należy skręcić właśnie w lewo, przejechać kawałek i Waszym oczom ukaże się podwórko. Docelowo zwiedzanie ma odbywać się z przewodnikiem, jednak różnie to bywa. Na pewno można obejrzeć wnętrze starej chaty.
Stamtąd udałyśmy się do Parcza, gdzie czekała na nas Mazurolandia i Park Rozrywki Warmii i Mazur. Można obejrzeć bajkowe postacie, miniatury zabytków, wystawę rycerską. Poza sezonem jest tam jednak nieco pusto i nie wszystkie stanowiska były czynne.
Na uwagę zasługują za to bunkry w Mamerkach. W cenie kilkunastu-kilkudziesięciu złotych można zwiedzić naprawdę sporo atrakcji. Na początek samodzielnie udajemy się do małych bunkrów, następnie można przejść lasem na wystawę w dużym budynku, wejść na nowoczesną wieżę widokową. Jeśli podróżujemy samochodem istnieje możliwość przejechania dalej w lewo na kolejny parking i zwiedzenia dużych bunkrów.
Nasz pierwszy dzień zakończyłyśmy noclegiem w Giżycku.
DZIEŃ 2
Od razu po przebudzeniu, zjedzeniu śniadania i spakowaniu bagaży udałyśmy się do Mikołajek. Jako pierwszy punkt programu obrałyśmy fontannę z królem Sielawem. Następnie udałyśmy się na więżę widokową w pobliskim kościele, do Muzeum Reformacji Polskiej. Na zakończenie naszego pobytu w Mikołajkach skusiłyśmy się na rejs statkiem.
Stamtąd przejechałyśmy do Rynu, który słynie dzięki zamkowi. Warto zarezerwować bilety wcześniej, bo dla nas ich akurat tego dnia nie starczyło. Skusiłyśmy się za to na bezpłatną więżę widokową po dawnej wieży ciśnień i pyszny obiad naprzeciwko w Restauracji pod Kasztanami.
Następnie udałyśmy się do Kąpu, gdzie czekało na nas Mazurskie Mini-ZOO. Cena po 15 złotych od osoby niestety nie była adekwatna do czasu tam spędzonego ani prezentowanych zwierząt.
Na zakończenie dnia wylądowałyśmy w Spytkowie, gdzie znajdowało się Muzeum Indian Ameryki Północnej. Na początku właścicielka opowiadała o przedmiotach w pomieszczeniu, a następnie zwiedzanie odbywało się indywidualnie. Miejsce nietuzinkowe, jednak gdyby wyposażyć tipi byłoby jeszcze ciekawsze. Nasz dzień zakończyłyśmy noclegiem w tej wsi.
DZIEŃ 3
Z rana pożegnałyśmy Spytkowo i skusiłyśmy się na wizytę w Węgorzewie, gdzie czekało na nas bardzo ciekawe godzinne zwiedzanie Muzeum Kultury Ludowej. Miejsce bardzo ciekawe, oprowadzanie przez przewodnika z pasją na pewno też nie było bez znaczenia.
Następnie z powodu nieco deszczowej pogody udałyśmy się do Giżycka, gdzie skusiłyśmy się na Twierdzę Boyen i obiad w Kuchnie świata. Później zakwaterowałyśmy się w noclegu i powoli obchodziłyśmy okolicę. Dotarłyśmy np. do portu i zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcia z niebieskim napisem Giżycko. Nastał koniec dnia i udałyśmy się na spoczynek.
DZIEŃ 4
Z racji tego, że przed nami była dość daleka droga do domu tego dnia skusiłyśmy się na odwiedzenie Muzeum Ziemi Piskiej w Piszu, które serdecznie Wam polecamy. Zanim do niego dotarłyśmy wjechałyśmy też windą na wieżę widokową w tym mieście.
Kolejnym punktem podróży był Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, gdzie jest 2-godzinny spacer wśród zwierząt z przewodnikiem. Tuż obok kolejna atrakcja to Park Kulturowy, czyli obejście z przewodnikiem jednej dużej i drugiej mniejszej chaty. Czas nas nieco naglił, więc bez zwłoki udałyśmy się do domu.