Pierogarnia pod Aniołami w Bydgoszczy. Odwiedź finalistę TopChefa
Pierogarnia pod Aniołami w Bydgoszczy (ul. Pomorska 50) to miejsce obowiązkowe, jeżeli znajdziecie się w tym mieście. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem, jak lokal zmienił się przez rok, kiedy nas tam nie było. Oczywiście na plus.
Pierogarnia pod Aniołami w Bydgoszczy i Blogowe WOW vol. 3
Udałyśmy się tam przy okazji Blogowego WOW vol. 3, jednak wnętrze za bardzo nie zmieniło się od czasu, kiedy byłyśmy tam wiosną 2014 r. razem z koleżanką. Wystrój jest typowo, jak na pierogarnię przystało – jest wygodnie, dość elegancko, przytulnie. Zewsząd otaczają nas anioły. Wszak nazwa zobowiązuje. Lokal posiada tak naprawdę 3 sale – wydaje nam się, że dwie są dla gości, a ta trzecia, w której byłyśmy, przeznaczona jest na imprezy zorganizowane. To świetny pomysł, żeby zaprosić tam np. gości na imieniny, czy komunię. Nie jest to hotel 3***, ale na potrzeby ,,domowe” wystarczy. Same, gdybyśmy miały możliwość, zaprosiłybyśmy tam gości. Co z resztą uczyniłyśmy, urządzając tam spotkanie blogerek.
Pierogarnia pod Aniołami w Bydgoszczy to miejsce idealne na różne okazje
Ten kącik niezmiennie nam się podoba. Jest idealny do robienia romantycznych zdjęć, a poza tym wprowadza taką aurę romantyzmu, ale nie do przesady. Jest taki bardziej elegancki, dzięki czemu możemy tam np. wybrać się z rodzicami, czy teściami i nie będą się czuli nieswojo. Ostatnia sala, o której wspomniałyśmy, została niezwykle gustownie urządzona. Nie ma się więc czemu dziwić, że wszystkie uczestniczki wraz z nami, były oczarowane tamtym pomieszczeniem. Jest przestronne, zmieści się w nim spokojnie 20 osób, które będą się widziały i słyszały nawzajem bez żadnego problemu.
Przepyszne pierogi
Nie będzie niczym dziwnym, jeśli powiemy, że większą część menu zajmują pierogi. Różne. I na słodko, i wytrawne, i pieczone. Co kto lubi. Jesteśmy przekonane, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja zdecydowałam się na Pierogi Babci (twaróg, rodzynki, skórka pomarańczowa). Pierogi były bardzo dobre, jedyne co mi przeszkadzała to śmietana? Martyna natomiast skusiła się na Pierogi Wiśniowe. Sytuacja, jak wyżej. Pierogi smaczne, tylko sos nie do końca smakowity.
Nie mogło zabraknąć deseru
Na deser tego dnia Pierogarnia pod Aniołami w Bydgoszczy serwowała przepyszny sernik. Dosyć słodki, jednak świeżość szło wyczuć w każdym kęsie. Gdybyśmy mieszkały w Bydgoszczy, byłybyśmy tam częstymi gośćmi. Teraz jednak pozostaje nam bywać tam przy każdej możliwej okazji. Lokal niepozorny, a jedzenie przepyszne. Między innymi to zasługa Adama Kowalewskiego, finalisty jednej z edycji TopChef’a