Grande Coffee w Toruniu. Dla ich kanapek mogłybyśmy wracać tam codziennie
Najbardziej w wyjeździe z Bydgoszczy nie mogłyśmy odżałować przepysznych kanapek w Eksperci i kawa (wpis), aż do czasu, gdy w grodzie Kopernika nie trafiłyśmy do Grande Coffee w Toruniu (ul. Rynek Staromiejski 12).
Grande Coffee w Toruniu
O tym miejscu przypadkiem dowiedziałyśmy się z reklamy na Facebooku. Chociaż… to nie mógł być przypadek. Jestem przekonana, że prędzej, czy później i tak byśmy się tam znalazły. Na tych przepysznych kanapkach. Na ciepło. Bez szynki. W klimatycznym wnętrzu. Grande Coffee w Toruniu jest widoczny już z ulicy, przyciąga klientów do środka. My byłyśmy tak wczoraj przed godziną 9, ludzi sporo, każdy z kawą, kanapką. Zamówiłyśmy zestaw ciabatta + kawa za 10 złotych. Kanapka przepyszna, dawno tak dobrej nie jadłyśmy. Co do kawy americano, dla mnie za mocna, ale ja wolę jak jest więcej mleka, niż kawy, więc to zrozumiałe.
Bardzo stylowe wnętrze
Wnętrze Grande Coffee w Toruniu jest niezwykle stylowe. Zarówno na parterze, jak i na podwyższeniu znajdują się wygodne kanapy, taborety, stoliki. Ciekawym urozmaiceniem są zajmujące większą część ściany półki z książkami. Dodatkowo w kawiarni mamy możliwość zostawienia książki, za którą otrzymamy darmową kawę. Prawda, że fajnie? 🙂 Teoretycznie mogłybyśmy się doczepić, że nie ma ciabatty wegetariańskiej, jednak bez problemu obsługa wyjęła szynkę i zapiekła kanapkę bez niej. Może być podawana zarówno na ciepło, jak i na zimno. Jest przepyszna, chrupiące pieczywo, pozornie niewyszukane składniki w doskonałym połączeniu z przepysznym sosem sprawią, że będziecie tam częstymi gośćmi. My na pewno.
DOPISEK Z DNIA 05.02.2015
To chyba już uzależnienie, że dzień po publikacji tego wpisu znów trafiłyśmy do Grande Coffee w Toruniu, co? 😉 Tym razem po kanapkach zdecydowałyśmy się na deser oraz aromatyczne herbaty – wiśniową z rumem oraz truskawkową, pycha! Do tego na deser muffiny z jagodami i właściwie już miałyśmy dosyć, ale moje łakomstwo nie zna granic i zamówiłam jeszcze jogurt z wiśniami ( do góry była oddzielna warstwa musli), który zjadłam czekając na pociąg. Z radością musimy stwierdzić, że jest to jeden z naszych ulubionych lokali w Toruniu i mamy z nim pewne plany. Ale jak to z nami bywa, już zapewne wiecie. Mamy tysiąc pomysłów na minutę, a tylko część dochodzi do skutku.