Czy dawać napiwki? A w sklepie spożywczym też dajesz?
Szczerze mówiąc, czy dajemy napiwki, czy też nie jest sprawą uwarunkowaną tym, czy obsługa jest zadowalająca i czy mamy jakieś drobne. Śmiejemy się, że powinnyśmy mieć z 20 złotych bilonu i wówczas nie miałybyśmy problemu 🙂 Czy dawać napiwki? To zależy.
Szlakiem 5 wielkopolskich miast
10 powodów, żeby zacząć podróżować
Czy dawać napiwki?
Dosyć dawno temu czytałyśmy jakiś artykuł/informację, gdzie było napisane, że napiwek powinien wynosić ok. 10% wartości zamówienia. Wiadomym zdaje się być fakt, że nikt dokładnie nie będzie liczył, bo… Martyna nie umie wyliczyć sumy do zapłaty, a co dopiero procenty 😛 Taki żarcik. Z drugiej strony możecie powiedzieć, że przecież kelnerzy otrzymują już wynagrodzenie, więc dlaczego mielibyśmy dokładać jeszcze do ich zarobków. A dlaczego nie?
Kelner to też człowiek
Ludzie, którzy tam obsługują są tylko ludźmi. Tak, dobrze czytacie. Są tacy jak my. Czasem mają gorszy dzień, a czasem tryskają energią. Nic jednak nie usprawiedliwia lenistwa. Gotowa jestem zrozumieć, że kontakt na linii sala-kuchnia może być zakłócony, ale jeżeli obsługujący stoi, stoi i jeszcze przez 5 minut stoi i ani myśli podejść do stolika to minął się chyba z powołaniem. Jestem w stanie zrozumieć, że jest zmęczony, ale to widać, gdy ktoś jest wyczerpany, a kto stoi tam dla samego stania.
Zazwyczaj dajemy napiwki
Zazwyczaj dajemy napiwki, zazwyczaj od 2-5 złotych. Nam to nie umniejsza zawartości portfela, a kelner może zyskać dodatkowy zarobek. Poza tym to także swego rodzaju podziękowanie za obsłużenie nas, uśmiech, czasem dobre słowo. Postawmy się w sytuacji tego, kto chodzi kilka-naście godzin wokół gości, nie otrzymując nic poza wypłatą. Zgoda, ona też jest ważna, ale wyobraźcie sobie, że do każdego z zamówień otrzymali by taki ,,bonus” w postaci już nie nawet 10% wartości zamówienia, ale złotówki. Tak, złotówki. Naprawdę Wasz budżet się kolosalnie nie zmniejszy, a ta osoba może np. w ten sposób dorobić sobie na wakacje.
Czy dawać napiwki? Naszym zdaniem tak.
Więc tak, uważamy, że warto dawać napiwki. Jedyny wyjątek stanowi obsługa, która jest tak powolna jak ślimak i rusza się jak mucha w smole. Wówczas darujemy sobie zostawianie paru złotych poza rachunkiem. Zawsze. I nie robimy żadnych wyjątków.