Coffee&Whisky House w Toruniu. Ptasie mleczko śni nam się po nocach
Będąc w Moose Cafe, przeglądając zdjęcia na Instagramie natknęłyśmy się na informację o lokalu Coffee&Whisky House w Toruniu (ul. Św. Ducha 3). Postanowiłyśmy tam zajrzeć i sprawdzić, czy pierwsze wrażenie nie było mylące.
Muzeum Uniwersyteckie w Toruniu
Katedra św. Janów i wieża widokowa w Toruniu
Coffee&Whisky House w Toruniu
Strona wizualna budynku z początku może być myląca, ale numer lokalu zaprzecza tej teorii. Na szybie co prawda znajduje się logo, ale z odległości nie jest ono zbyt widoczne. Najważniejsze to przekroczyć próg, rozsiąść się w wygodnym fotelu, tudzież na kanapie. I można tak siedzieć i siedzieć godzinami. Co do obsługi, jest bardzo sprawna i efektywna. Wnętrze jest przytulne, można miło spędzić w nim dłuższy czas. To miejsce idealne na wolne popołudnie, kiedy możemy delektować się kawą i pysznym ciachem. Obecnie znajduje się także ogródek, w którym można zasiąść.
Mniam, mniam
Przechodząc do menu Coffee&Whisky House w Toruniu, jest ono dość bogate. Same nie wiedziałyśmy na co się zdecydować. Kusiła nas także bruschetta z pastą z bakłażana, jednak w końcu wybrałyśmy deser. Martyna zdecydowała się na ptasie mleczko w czekoladzie z pistacjami. Masa piankowa była dość mdła, ale i tak zawsze przypadał kawałek z czekoladą, więc balans smaków został zachowany. Całość była wystarczająco słodka. Pistacje dodawały ciekawego słonego posmaku.
Tego smaku nie da się zapomnieć
Ja natomiast skusiłam się na ich tartę sezonową – z zapiekanym jogurtem greckim, truskawkami i pistacjami. Powiem Wam szczerze, że była przepyszna. Dawno nie jadłam tak dobrego deseru. Pochłonęłam go dosłownie w kilka minut, bo musiałam już biec do Żywego Muzeum Piernika, jednak kiedyś jeszcze tam wrócimy. Ceny są średnie, jeszcze ta bruschetta nas kusi, więc kto wie. Kto wie. Lokal jest oddalony o ok. 5 minut od rynku, a poza tym znajduje się w niedalekim oddaleniu od Bulwaru Filadelfijskiego, Muzeum Piernika oraz Domu Kopernika.