,,Błękitne dziewczyny” Ewa Podsiadły-Natorska. Możesz być jedną z nich
,,Błękitne dziewczyny” Ewy Podsiadły-Natorskiej to na pewno niecodzienny debiut. Czy warto się z nim zapoznać? Czy ta powieść wniesie coś nowego do naszego życia?
,,Nie omijaj szczęścia” Ewa Podsiadły-Natorska
,,Myśl do przytulania” Anna Szczęsna
,,Luz. I tak nie będę idealna” Tatiana Mindewicz-Puacz
,,Błękitne dziewczyny” Ewa Podsiadły-Natorska
,,Błękitne dziewczyny” to na pewno pozycja nietuzinkowa. Jej główna bohaterka, Kaja Redo, pracuje w lokalnej gazecie, jako fotoreporterka. Jej pensja nie powala na kolana. Dodatkowo jej przełożona jest niezłą zołzą, która nie ułatwia pracownikom życia, a już szczególnie kobietom. Jeśli do tego dorzucimy Mimi, a właściwie Malwinę, która wyszła za mąż za Arka, który nie jest dla niej żadnym wsparciem, i Madzię, która wykorzystała chyba już wszystkie diety świata, by zgubić zbędne kilogramy, wiemy, że to będzie książka nieszablonowa. Gdy do tego dorzucimy jeszcze ideę Kai o Błękitnych dziewczynach musi być wyjątkowo.
Czy ty też jesteś Błękitną dziewczyną?
Ewa Podsiadły-Natorska to rodowita radomianka, która dzięki swojej książce, a także z jej pomocą postanowiła udowodnić, że Radom to tak naprawdę piękne miasto, warte uwagi, w którym także może wydarzyć się wiele dobrego. Nigdy w Radomiu nie byłyśmy, ale po premierze powieści ,,Błękitne dziewczyny” mamy na to wielką ochotę. Błękitna dziewczyna to osoba, która nawet w trudach życia dostrzega iskierkę nadziei i cieszy się z tego, co ma. Dla każdej z nas wyznacznikiem przynależenia do tej grupy może być coś innego – pisanie wierszy, bycie szczęśliwą, wyjazd do jakiegoś kraju. To wszystko zależy tylko od nas.
Dlaczego warto przeczytać ,,Błękitne dziewczyny”?
Pomimo tego, że książka ma ponad 500 stron przeczytałam ją tak naprawdę w wieczór i kolejne przedpołudnie. Wciągnęła mnie bez reszty już od pierwszych stron. Książkowa Kaja udowadnia, że wszystko jest możliwe, jeśli się czegoś naprawdę chce. Bohaterki zostały bardzo dobrze wykreowane. Czytając o nich mamy wrażenie, jak byśmy znały je naprawdę. Dodatkowo lekturę umilają sny Kai z jej byłym narzeczonym w roli głównej, a prawdziwą gratką są kulinarne przepisy, które znajdziemy na końcu książki. Już od samego patrzenia na listę składników można zgłodnieć. ,,Błękitne dziewczyny” to powieść, którą można przeczytać w ramach relaksu, i choć niektóre sceny są bardzo nieprawdopodobne, ukazują rzekomą naiwność oraz bezmyślność bohaterek, można przymknąć oko na to. Pamiętajcie, Błękitną dziewczyną może być każda z nas.