,,Admiralette” Andrzej Tucholski. Czy książka znanego blogera jest warta uwagi?
Na bloga Andrzeja zaglądamy w miarę regularnie. Gdy jednak otrzymałyśmy na e-maila wiadomość, że napisał swoją pierwszą książkę ,,Admiralette” czym prędzej, korzystając z promocji, składałyśmy zamówienie. Czy było warto?
,,Myśl do przytulania” Anna Szczęsna
Andrzej Tucholski pisarzem
Muszę przyznać, że sama nie wiedziałam, czy czytać, czy nie czytać. W końcu się zdecydowałam. Przez pierwsze kilka stron trudno było mi się wciągnąć w fabułę, jednak potem strony przelatywały mi błyskawicznie, a ja wciąż chciałam poznać dalsze losy głównych bohaterów. Autor przygotował dla nas 3 opowieści.
,,Admiralette” Andrzej Tucholski
,,Rój Czarnych Ptaków” jest pierwszą z nich. Admirał Arneh poprosił swoją córkę Sephirę, aby jako kurier dostarczyła przesyłkę do Meteorologów. Cała podróż była dosyć niebezpieczna, tym bardziej, że dziewczyna nie zachowywała przyjętych norm. Po przybyciu na miejsce czekała na nią jednak przykra niespodzianka. Jej przyjaciółka niespodziewanie zniknęła, zdradzając jednak pewne informacje. Czy miały one zaważyć o dalszym losie Wielkich Okrętów? Czy Sephirze udało się zmienić nieuchronny,jakby się mogło wydawać, bieg wydarzeń?
Kolejne dwa opowiadania, czyli ,,Co fale przyniosą” oraz ,,Śmiertelne cumowanie” to dalsza opowieść losów Floty oraz Sephire i otaczających ją przyjaciół oraz osób stacjonujących na morzu. Bohaterom przyjdzie się zmierzyć z ogromnym sztormem, nad którym trudno będzie zapanować, a także wyruszyć w podróż na ląd. Co przyniesie im los?
Czekam na więcej
Niewątpliwą zaletą powieści jest styl Andrzeja Tucholskiego, który pisze w taki sposób, że czytelnik, zapoznając się jego debiutem ma wrażenie, jakby sam uczestniczył w przedstawianych wydarzeniach. Fabuła zawiera wiele opisu, jednak nie jest to opis nużący, a pobudzający do dalszego zapoznawania się z ,,Admiralette”. Dzięki niemu lektura staje się jeszcze większą gratką dla miłośników powieści przygodowych. Pochłaniając tekst mamy przed oczami wydarzenia, o których czytamy. Widzimy, jak ubrani są główni bohaterowie, wyobrażamy sobie, co czują w danej chwili.
Uwielbiam ,,Admiralette”
Język jest bardzo prosty, momentami potoczny i wulgarny, jednak nie sprawia to, że odstręcza on czytelnika od poznawanej lektury. Napięcie rośnie z każdą stroną, nie sposób przewidzieć, co wydarzy się za kilka, a co dopiero za kilkadziesiąt stron. Nie można nie wspomnieć także o czcionce, większej, niż standardowa, ale dzięki mnie jest to o wiele lepsze rozwiązanie, gdyż wzrok się nie męczy, a my mamy ochotę czytać jeszcze szybciej, niż to w ogóle możliwe. I w końcu przychodzi koniec, ostatnie zdanie, a w głowie kołacze się myśl ,,Tylko nie to. Koniec?”. Na szczęście autor jestkultura.pl obiecuje, że powstanie 2 tom.
E-book i wydanie papierowe
,,Admiralette” to powieść pełna akcji, z którą nie sposób się nudzić. Jeżeli skusicie się na jej zakup, można e-book oraz papierową książkę, nie będziecie żałować żadnej wydanej złotówki, ponieważ ta powieść fantasy jest tego jak najbardziej warta !
A Wy czytaliście? Macie zamiar kupić, czy może wręcz przeciwnie?