3 dni – 3 województwa – 1 przygoda. Niezapomniane przeżycie
Co powiecie na taką wycieczkę: 3 dni – 3 województwa – 1 przygoda? Tak właściwie to nie jest trasa, którą same przebyłyśmy, ale na potrzeby tego wpisu musiałyśmy ją zmodyfikować. To co, gotowi?
Wyobraźnia przede wszystkim
Nasz wrześniowy wyjazd trwał 4, a właściwie 5 dni i, jeżeli liczyć pierwszą stację, obejmował 4 województwa. No ale. Nie miało być o nas. Tym wpisem chcemy pokazać Wam, że czasem trochę zmysłu orientacji, chęć przeżycia czegoś innego i odrobina wyobraźni mogą sprawić, że przeżyjemy przygodę, o której za kilkadziesiąt lat będziemy opowiadać swoim wnukom. A one będą wpatrzone w nas, jak w obrazek, co jakiś czas wykrzykując tylko: Naprawdę, Babciu? No co Ty, Dziadku?
Na czym polega tajemnica?
Na czym polega cała tajemnica? Bierzemy mapę Polski, patrzymy lub losowo wybieramy kierunek, w którym chcielibyśmy się udać. Następnie określamy, jakie są większe miasta, w których jest coś do zwiedzenia, porobienia zdjęć i, najlepiej, czy jest możliwość zjedzenia regionalnej kuchni. Nic tak nie smakuje, jak oscypki jedzone w górach, a smak naleśników z serem z Zakopanego z wycieczki z podstawówki pamiętamy do dziś. 3 dni – 3 województwa – 1 przygoda.
3 dni – 3 województwa – 1 przygoda
My doszłyśmy do wniosku, że chciałybyśmy odwiedzić Kraków (województwo małopolskie). Później zorientowałyśmy się, że niedaleko są Chorzów i Katowice (województwo śląskie), gdzie chciałybyśmy wstąpić. Na koniec stwierdziłyśmy, że wycieczka do Dębicy (województwo podkarpackie) też nam nie zaszkodzi. Chciałyśmy spotkać się z Anią. Gdyby się uprzeć byłybyśmy w 3 dni w stanie pobieżnie przejść wyżej wymienione 4 miasta. My jednak doszłyśmy do wniosku, że wolimy na Kraków poświęcić dwa dni, tym bardziej, że ostatnim razem byłyśmy tam 5 lat temu i niewiele pamiętamy z tego wyjazdu, oprócz Błoni.
Eksperymentuj z województwami
Zachęcamy Was do tego, aby eksperymentować z województwami. Często miasta, które chcielibyśmy odwiedzić, znajdują się w niedalekiej odległości od siebie, a w rezultacie okazuje się, że przekraczamy już granice województwa. Fajnie, co? Nam bardzo podobają się takie wycieczki, gdzie jedziemy teoretycznie na jeden obszar, a przy okazji jesteśmy w kilku różnych województwach. 3 dni – 3 województwa – 1 przygoda. Super!